27 lis 2022

723. Drugi Krąg

 

◀ Poprzedni odcinek z serii                                                                  Następny odcinek z serii 

Dante - Boska Komedia, Pieśń V


Tak więc zstąpiłem już z pierwszego koła,
W dół do drugiego, które w sobie mieści
Mniejszą objętość, a tem większą boleść,
Wyciskającą najdotkliwsze jęki.
Tu siedzi Minos i straszliwie zgrzyta,
Bada u wnijścia potępieńców winy,
Sądzi, roztrząsa i szle do otchłani,
Kędy skrętami ogona ukaże.
Owoż powiadam, że gdy przed nim stanie
Dusza niegodna, wszystko wyznać musi;
A on, zważywszy, jako grzechów znawca,
Jakie jej w piekle miejsce się należy,
Tyle się razy ogonem obwinie,
O ile stopni w głąb' ją strącić żąda.
Tłumy dusz przed nim ciągle się zjawiają,
Każda z koleji przed sąd jego staje,
Mówi i słucha, i spada do głębi.


(...)

Wtem zasłyszałem dusz żałośne jęki:
Stanąłem w miejscu, kędy płacz bez końca
Serce rozdzierał, światło oniemiało,
I kędy wciąż się wycie rozlegało,
Jak wycie morza miotanego burzą,
Gdy na niem sprzeczne walczą z sobą wiatry.
Piekielna burza, co nie zna wytchnienia,
Gwałtownym wirem złe duchy unosi,
Kręci i chłosta, i ustawnie dręczy.
A gdy je niesie nad przepaści tonią,
Miotają wrzaski i skargi, i łkania,
I srodze bluźnią przeciw bożej mocy.
I zrozumiałem, że na taką mękę
Skazani byli grzesznicy cieleśni,
Którzy poddali rozum zmysłów żądzy.
Jako w jesieni gęste szpaków stada
Latają błędne w tę i ową stronę,
Podobnie wicher złemi duchy miota
Wlewo i wprawo, i nadół i wgórę,
I nie masz dla nich ulgi ni wytchnienia,
Ani nadzieji mniej boleśnej kary!
A jak żórawie, długim ciągnąc sznurem

Przez szlak powietrzny, tęskne pieśni dzwonią;
Tak wichrem gnane cienie się zbliżały,
Żałośne przed się posyłając skargi.
 

 

Przydatne artykuły na Wiki:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz