10 gru 2022

741. Czwarty Krąg

 NSFW 18+

        ◀ Poprzedni odcinek z serii                                                    Następny odcinek z serii 

Dante - Boska Komedia, Pieśń VII

„Pape Satan, pape Satan aleppe!“
Zakrzyczał Plutus chrapliwym swym głosem.
(...)
Zeszliśmy tedy do czwartego dołu,
Coraz to głębiej brnąc w otchłań boleści,
Co garnie w siebie zło całego świata. —
Sprawiedliwości Boska! któż gromadzi,
Tyle udręczeń, tyle nowych kaźni,
Ilem ich widział? — Dla czegoż, o Boże!
Tak nas żrą strasznie własne nasze winy? —
Jako w Charybdzie, ścierając się społem,
Fala się łamie ze spotkaną falą, —
Tak potępione tłoczą się tu ludy.
Liczniejsze tutaj niżli indziej tłumy
Widziałem, biegły z tej i owej strony,
Wyjąc okropnie i tocząc ciężary
Siłą swych piersi, a gdy się spotkają,
Tłuką się wzajem, a potem z nich każdy
Wstecz się obraca i każdy z nich wrzeszczy:
„Na co ty trzymasz?“ — „A ty na co rzucasz?“
Tak w mrocznem kole, wirując ustawnie,
Z obu stron biegną ku przeciwnej mecie,
Wciąż sromotnemi łając siebie słowy;
A skoro zdążą, każdy znów się wraca,
W półkole swoje i znów się potyka! —
A ja, któremu serce się ściskało,
Rzekłem: mój Mistrzu! racz że mnie oświecić;
Co to za ludzie? Czy to są duchowni —
Co podgoleni wszyscy z lewej strony?
A on mi za to: „Wszyscy, jak ich widzisz,
Tak mieli umysł skrzywiony za życia,
Że dawać w miarę żaden z nich nie umiał.
Jasno to dosyć głos ich wyszczekiwa,
Kiedy się schodzą na dwóch krańcach koła,
Kędy ich wiecznie różna dzieli wina. —
Ci, którym nagiej włos nie kryje głowy,
Są to papieże, księża, kardynali,
Którzy bez granic skępstwu hołdowali.“ —
Rzekłem więc: Mistrzu! pomiędzy tym tłumem
Poznaćbym, zda się, niektórych powinien,
Co tych występków skalali się brudem?“ —
A on mi na to: „Próżne myśli twoje:
Żywot nikczemny, którym się splamili,
Zatarł ich rysy, nie poznasz ich wcale!
I wiecznie bić się będą strony obie,
Aż zmartwychwstaną — ci z zamkniętą pięścią,
Tamci pozbywszy ostatniego włoska!
Tak więc, źle dając i źle przechowując,
Stracili prawo do lepszego świata,
I wieczną toczyć skazani są walkę...
Jaką jest? — barwnych słów na to nie trzeba. —
„Widzisz więc, synu, jak znikoma mara
Dostatków w ręku złożonych Fortuny,
Dla których ludzki ród za łby się wodzi.
Bo wszystkie złoto, które jest na ziemi
I które było, nie w stanie jest sprawić
Chwili spoczynku tym znękanym duszom.“

(...)

Przydatne artykuły na Wiki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz